Wspólne rozmowy z przyjaciółmi przy francuskim winie, przerywane kęsami szarpanej bagietki i sera w cudownym mieszkaniu urządzonym w stylu industrialnym. Symetryczne ujęcia fasad budynków idealnie komponujące się z rowerami. Pub, gdzie do piwa dają fistaszki, które można kruszyć na podłogę i cała jest w łupinach. Uśmiech małego, bezzębnego Gabriela, mruczenie kota ugniatającego legowisko na moich nogach. Wiele obcych języków zasłyszanych na ulicach. Multikulturowy tygiel z radosną muzyką w tle. Oto nasz kolorowy spacer po Brukseli.
CZERWONY
NIEBIESKI
ŻÓŁTY
BIAŁY
Mam nadzieję, że spodobał się Wam kolorowy spacer po Brukseli. Jeśli macie ochotę na więcej kolorowych miejsc, zapraszam tutaj. :-)